sobota, 16 lutego 2013

Przeprowadzkowy koszmar...


Rok temu zdecydowałam wyprowadzić się z rodzinnego domu, głównie ze względu na nieciekawą atmosferę, która tam panuje ale również dlatego by daleko nie dojeżdżać do pracy. Pierwsze mieszkanie, które wybrałam było świetne. Nawet duże, z osobną kuchnią i dużą łazienką. Trochę za ciemne bo na parterze i w pokoju przerobionym z garażu... Wprowadziłam się zimą, problemy zaczęły się na wiosnę kiedy przestano grzać...

Zaczęła pojawiać się pleśń, okropna wstrętna pleśń - gniły mi ubrania, meble i jedzenie... w pewnym momencie czułam, że sama zaczynam pleśnieć. Właścicielka mieszkania nie chciała nic robić - rzuciła odgrzybiaczem i stwierdziła, że to wystarczy... Nie wystarczyło, usuwaliśmy tę pleśń tydzień a w ciągu tygodnia wszystko wróciło!!

Zdjęcia z pleśnią:


We wrześniu wyprowadziłam się stamtąd i znalazłam inne. Dobrze, że był ze mną mój narzeczony inaczej bym sobie nie poradziła i nie zmobilizowała do oczyszczenia tego wszystkiego... Po wyprowadzce musiałam mnóstwo rzeczy wyrzucić (m.in. 2 szafy, stolik)

Jednak po tygodniu w nowym mieszkaniu - POJAWIŁA SIĘ PLEŚŃ. Miałam wyrzuty sumienia myślałam, że to moje meble je zarażają... ale ściana mokra od wody to już akurat nie...

Zdjęcia drugiego mieszkania:



Nie pocieszyła mnie koleżanka mówiąc, że to częste w tej okolicy. Zaczęłam tracić nadzieję, że uda się cokolwiek mi wynająć i będę musiała wrócić do domu. Dodatkowo właściciel mieszkania idzie w zaparte i uważa, że to moja wina bo: używam pochłaniaczy wilgoci (??), bo nie wietrzę w mieszkaniu (okna cały czas są na mikrouchył, a wieczorem przed snem i rano przed wyjściem też wietrzę ale skąd on może wiedzieć jak go tu nie ma!?). Tak, to jest powodem dla którego ściany są kompletnie mokre...

Nie wiem zbytnio co robić...

10 komentarzy:

  1. Obawiam się, że sama nic z tym nie zrobisz :(. Wszystko zależy od właściciela, takie wielkie mokre plamy to najprawdopodobniej przemarzanie ścian/dachu, zła wentylacja. Właściciel widocznie nie dogrzewał odpowiednio mieszkania. Mamy ten sam problem, chociaż po ociepleniu ścian i dachu, codziennym wietrzeniu już jest coraz lepiej. Niestety, pleśń to takie paskudztwo które baardzo trudno zwalczyć:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego muszę się wyprowadzić :( tylko szkoda jak będzie znowu to samo...

      Usuń
  2. Też mieliśmy problemy z pleśnią a właściciel powiedział, że to dlatego, że susze skarpetki an grzejniku. Przestałam. Właściciel "wyczyścił" grzyba, czymś spryskał. Po tygodniu była tak samo wielki jak wcześniej. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. I really like your writing style, fantastic info , regards for putting up : D. Houston Tantra Tantric Sexuality 3131 Memorial Ct. Suite 301 Houston, TX 77007 (832) 615 6464
    jeux android

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, ciekawy wpis. Chętnie dodam Twój blog do mojej listy najlepszych blogów o mieszkaniach http://najlepszeblogiomieszkaniach.blogspot.com/ , będzie bardziej widoczny. Pozdrawiam, Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  5. I nikt nie chce z tym nic zrobić? Ręce opadają... Niedługo na rynku nieruchomości zrobi się nieco gorzej, dla tych, którzy chcą komuś wynająć. Ceny spadną. Zobaczymy co wtedy się stanie.

    _______
    http://dor.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Masakra, czeka mnie teraz podobna praca, tyle że bez narzeczonego... Czy ceny najmu spadną, no mam nadzieję, może wtedy będę mogła wziąć coś lepszego.

    Zapraszam do mnie srodki.czyszczace.dlafirm.ru

    OdpowiedzUsuń
  7. Pleśń na dłuższą metę jest dość niebezpieczna i zdecydowanie lepiej jej unikać. Moim zdaniem to już klasyfikuje się do zerwania umowy.

    OdpowiedzUsuń