środa, 15 sierpnia 2012

WIELKI TEST RADLERA: Złoty Bażant


 
Złoty Bażant Cytrynowy / Zlatý Bažant Radler Citrón

Piwo zakupione w jednym z sklepów wielkopowierzchniowych, nim rozpoczynam mój wielki test piw typu Radler. Czym jest radler? wpis z wikipedi:

Radler – napój niskoalkoholowy będący połączeniem jasnego piwa i cytrusowej lemoniady. Najczęściej proporcje wynoszą 60% jasnego piwa i 40% lemoniady, chociaż możliwe są dowolne inne warianty. Oprócz gotowego wyrobu sprzedawanego w butelkach lub puszkach podaje się w pubach i restauracjach świeżo zmieszane piwo z lemoniadą. W przypadku napełnienia szklanki najpierw lemoniadą, a potem piwem, napój taki mniej się pieni, przez co szybciej można go przyrządzić. Jednakże, że względu na fakt, że piwo zawierające alkohol jest lżejsze niż lemoniada, nie następuje pełne wymieszanie składników. Piwo z alkoholem zajmuje górną część szklanki, lemoniada zaś dolną. W przypadku, kiedy do szklanki nalane zostanie najpierw piwo, potem lemoniada, następuje pełne wymieszanie obu składników, choć samo nalewanie dłużej trwa, ze względu na silniejsze pienienie się napoju.
Historia
Radler wywodzi się z południowych Niemiec. Według legendy jego historia rozpoczęła się w roku 1922, kiedy Franz Xaver Kugler, właściciel gospody Kugler-Alm w bawarskich Alpach gościł grupę rowerzystów górskich. Kończyło mu się piwo, a nie chcąc mieszać go z wodą stworzył dla swoich gości mieszankę piwa z sokiem cytrynowym, nazywając ją Radlermass. Słowo Radler oznacza w dialekcie bawarskim cyklistę, a Mass litr piwa.


PIWO: na bazie piwa Złoty Bażant i cytrynowej lemoniady
SMAK: lekko gorzkawy, mało słodki z lekkim ledwo wyczuwalnym posmakiem cytryny, który wydaje się być trochę sztuczny, nie jest mocno gazowane - lepiej smakuje dobrze schłodzone
KOLOR: jasnopomarańczowy
PIANA: mało trwała, szybko znika
ZAWARTOŚĆ ALKOHOLU: 2,1 %
Moja ocena: 3 / 5

Nie kupię raczej drugi raz tego piwa, przede wszystkim dlatego, że szukałam w nim alternatywy dla gorzkiego piwa tradycyjnego. Nie lubię go pić nawet z sokiem - jak już mam pić coś kolorowego to wolę fajnego drinka ;)

z lampą błyskową i na białym tle


 bez lampy


XOXO
Wasza Wzorowa Pani Domu





- WIELKI TEST RADLERA: Lech Shandy
- WIELKI TEST RADLERA: Cooler
-  Przepis na domowego radlera

5 komentarzy:

  1. Ja myślę, że mimo wszystko jestem dalej ciekawa smaku tego "piwa". Muszę przyznać, że stałam się fanką lekkich piw smakowych w stylu Radlera, czy Shandy. Gorzej z Coolerem czy np Reddsami.

    Dzięki za dodanie historii powstania trunku. Nie miałam pojęcia, a fajnie się czyta takie ciekawostki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zainteresował ten rodzaj piwa po tekście na jednym z dużych portali, i oburzenie autora jak może być na butelce piwa narysowany rowerzysta!? czyżby nakłaniano do jazdy po wpływem alkoholu?? - wystarczy trochę poszperać i już wiadomo o co chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Anglii Shandy jest bardzo popularne ale Angole mają to do siebie, że piją dużo piwa, które jest słabe i smakuje jak siki.
    Ja osobiście od czasu do czasu chętnie sięgam po takie dziwactwa dla urozmaicenia kubków smakowych ale po smakowe piwka sięgam zazwyczaj będąc w domu. Na imprezach preferuje mocne, konkretne smaki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wiekiem słabnie mi głowa, więc teraz raczę się głównie kolorowymi mało alkoholowymi drinkami, dziwne że kiedy miało się naście lat i było w liceum to spirytus wcale nie był mocnym alkoholem hhihihihi :)

      Usuń
  4. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nieszczególnie przepadam za alkoholem - piwa prawie w ogóle nie piję - jedynie wino, bo dobre jest na krew :D Jak byłam niepełnoletnia to alkohol jakoś bardziej wtedy smakował :)

    OdpowiedzUsuń